sobota, 30 lipca 2011

weird day



cześć ;)

Dziwny mam dziś dzień, wczoraj w moim rodzinnym mieście rozpoczął się trzydziesty już Picnic Country, który możecie śledzić dziś i jutro na antenie Polsatu, a ja siedzę tutaj sama i dałabym wszystko, żebym być dziś właśnie tam, a jest to tak bardzo niemożliwe. Kolejny raz zrobiło mi się przykro i pewnie takich momentów będzie jeszcze cała masa, no cóż, przeżyję, country miną, ja szybko zapomnę, a żyć będę dalej, bo trzeba!

Robiłam wczoraj trochę zdjęć analogiem z poprzedniego postu i mam nadzieję, że uda mi się je w najbliższym czasie wywołać i wyjdzie z tego coś naprawdę fajnego, być może z tych właśnie zdjęć zrobię sobie małą ''wystawę'' na jednej ze ścian mojego pokoju, zobaczymy.

A jak Wam mija weekend ? 
Moja ręka już naprawdę dobrze, więc cieszę się w pełni weekendem z rodziną ;)
Miłego wieczoru, do jutra!


11 komentarzy:

  1. czytam Twojego bloga ale nie wiem, dlaczego właściwie się przeprowadziłaś ?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. @anonimowy
    tak wyszło, siła wyższa czyli uczucia o tym zadecydowały.

    OdpowiedzUsuń
  3. mam głupie pytanie xd lubisz czasami wypić np.piwo lób wódke ze znajomymi jak jeszcze mieszkałaś w polsce?organizowaliście domóki?paliłaś kiedyś papierosy lub zioło ?:) nie musiz odp. jak nie chcesz :D

    OdpowiedzUsuń
  4. nie piję prawie wcale, papierosów próbowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam Twoje notki z wielką przyjemnością :]

    OdpowiedzUsuń
  6. analog to dobra sprawa.:)
    fajny blog

    OdpowiedzUsuń