niedziela, 23 października 2011

herfst herfst

cześć, cześć

Mamy kolejną jakże nudną niedzielę, jednak mi dziś to nudzenie się i okropne lenistwo pasuje.
Poza tym, że wyszłam dziś z domu na trochę by zrobić zdjęcia siostrze, nie mam nic więcej w planach. Mam ochotę na gorące kakao i dobre ciastka, humor dziś nie dopisuje, a do tego zapalenie spojówek nie należy do najmilszych rzeczy w życiu, więc nie wiem co ze sobą zrobić i chyba jak sami widzicie, nawet nie mam weny, by napisać tutaj coś ciekawszego niż to co dziś robiłam...
W kolejnym poście postaram się pokazać wam jakiego podkładu i tuszu do rzęs używam, bo jest o to masa pytań, chociaż i tak uważam to za bezsensowne, bo każdy indywidualnie musi sobie dobrać odcień podkładu i rodzaj tuszu, ale dobrze, skoro tak was to ciekawi :)
Słodkiego lenistwa ciąg dalszy, a na dole jedno zdjęcie z dzisiaj, miłego popołudnia i dobrego poniedziałku w szkole!



piątek, 21 października 2011


cześć wszystkim!



Jak minął wam dzień? :)
Ja dzisiaj miałam ostatni przed feriami jesiennymi dzień w szkole, z czego przeogromnie się cieszę, bo ostatnie dwa tygodnie dały mi się we znaki i mam nadzieję, że przez ten tydzień odeśpię wszystko i złapię nowe siły na szkołę i całą resztę co czeka mnie po feriach.
Z moim zdrowiem naprawdę różnie, praktycznie cały czas jestem przeziębiona i nie mogę tego zwalczyć, ale idę dalej!
Większość moich znajomych na ten wolny tydzień jedzie do Polski, ja zostaję tutaj i w sumie jakoś za specjalnie nie ubolewam nad tym, że nie pojadę, bo wiem, że to tylko tydzień i wcale nie udało by mi się odpocząć, a wręcz wróciłabym jeszcze bardziej zmęczona niż jestem!
Mamy dziś dwudziesty pierwszy października więc dokładnie za dwa miesiące wyjeżdżam stąd by spędzić dwa wspaniałe, rodzinne, ciepłe, pełne świątecznej atmosfery tygodnie, już nie mogę się doczekać.
Nie mam większych planów na wolne dni, jestem pewna tylko tego, że w tygodniu pojadę odwiedzić Nabilę, która ma urodziny w poniedziałek i o której opowiem wam innym razem.
Mimo tego, że w szkole bywają gorsze momenty i w domu nie zawsze jest tak jakbym chciała, to jestem szczęśliwa, bo mam to o czym marzyłam, a o czym marzyłam, napiszę Wam kiedyś :)
Jeszcze przepraszam za takie nijakie zdjęcia dzisiaj, ale nie mam nic ciekawszego!

Dobranoc misiaki :*:*

wtorek, 18 października 2011

come back sweetys


łaściwie nie wiem co się ze mną stało, ale chyba trochę za wami zatęskniłam i wracam, wracam, wracam!
Nie wiem od czego zacząć, ale wiem, że większość z Was interesuje to co ze szkołą i jak w niej jest, więc może trochę Wam to przybliżę, a przynajmniej postaram się.

Także.. jak pisałam tysiące razy, cholernie się bałam i mimo niepohamowanej radości z tego, że dzień rozpoczęcia szkoły zbliża się wielkimi krokami, miałam też pewne obawy, a jakie, to chyba wolę zostawić dla siebie. Jednak zostałam miło zaskoczona i nadal ta szkoła i Ci ludzie mnie zaskakują. To co jest tutaj, to zupełnie co innego niż w Polsce i powiem Wam, że aż chce mi się wstawać rano, bo wiem, że pójdę tam bez stresu, bez strachu, bez obaw i niepotrzebnego myślenia o masie spraw, bo tak naprawdę nie mam o czym myśleć. Wszystko to co odbywa się w tej szkole, odbywa się bez niepotrzebnych spięć i nerwów, każdy włącznie z nauczycielami podchodzi do wszystkiego z takim optymizmem, z radością, z zapałem, mimo tego, że jest im ciężko, tak jak mi było i czasami nadal bywa. Mówiąc nieskromnie, poznałam ogrom ludzi, może nie dla wszystkich was to byłby taki ogrom, ale dla mnie po pięciu samotnych miesiącach w domu, to jest naprawdę dużo.
Jeśli chodzi o naukę, idzie mi świetnie i nie chodzi tu o brak skromności, czy coś z tych rzeczy, po prostu wzięłam się za siebie i pracuję intensywnie na to, by jakoś na tym wyjść i skończyć tą szkołę z godnymi uwagi wynikami, a następnie pójść do dobrego liceum.
Czasem myślę, że teraz jest zbyt idealnie, żeby było to prawdziwe i wiem, że w każdej chwili ta sielanka może znaleźć swój kres, ale chwilowo żyję tym co mam i staram się nie patrzeć ani za bardzo w tył, ani nie wybiegać zbyt mocno do przodu. Mam nadzieję, że dobrze na tym wyjdę i że to co mam, będę miała przez długi czas.
Jeśli macie jakieś pytania, to proszę piszcie w komentarzach i na formspring.com, a w następnej notce postaram się odpowiedzieć na nie, bo tak naprawdę nie wiem co Was konkretnie interesuje!

Mam nadzieję, że chociaż nieliczne grono cieszy się z mojego powrotu i że zostanę tutaj znów na jakiś dłuższy czas!

a tutaj jakieś dwa zdjęcia ''outfitów'' :


do jutra! :*